Jak rozpoznać, że jestem uzależniony?

Jak rozpoznać, że jestem uzależniony?

Granica, której często nie zauważamy

Uzależnienie nie zawsze zaczyna się dramatycznie. Często rozwija się powoli, niemal niezauważalnie. Na początku jest tylko „dla rozluźnienia”, potem „bo ciężki dzień”, aż w końcu nie wyobrażamy sobie dnia bez sięgnięcia po alkohol, papierosa, telefon, zakupy czy narkotyki. W którym momencie to jeszcze „zwykłe używanie”, a kiedy już uzależnienie?

Ten wpis pomoże Ci przyjrzeć się własnym zachowaniom i znaleźć odpowiedź na pytanie, które zadaje sobie wiele osób: czy jestem uzależniony?


Co to właściwie znaczy „być uzależnionym”?

Uzależnienie to nie tylko fizyczna potrzeba – to także (a może przede wszystkim) psychiczna ucieczka. Od emocji, stresu, pustki, samotności. To wzorzec zachowań, który stopniowo wymyka się spod kontroli, a mimo świadomości szkód – nie potrafimy z niego zrezygnować.

Najczęściej mówimy o uzależnieniu od:

  • alkoholu,

  • narkotyków,

  • leków,

  • hazardu,

  • seksu,

  • internetu / smartfona,

  • zakupów,

  • pracy (pracoholizm).

Ale mechanizm we wszystkich przypadkach jest podobny: ciągła potrzeba powtarzania danej czynności mimo negatywnych skutków.


Objawy, które powinny Cię zaniepokoić

Nie musisz mieć wszystkich objawów, by uznać, że problem istnieje. Czasem wystarczą dwa lub trzy sygnały, które się powtarzają. Oto najczęstsze:

 Tracisz kontrolę nad ilością

Mówisz sobie, że wypijesz jedno piwo, a kończy się na sześciu. Obiecujesz, że tylko „na chwilę” wejdziesz na telefon, a znów mijają dwie godziny. Próbujesz przestać – ale nie potrafisz.

Oszukiwanie siebie i innych

Minimalizujesz. Mówisz „wszyscy piją”, „należy mi się”, „przecież to tylko okazjonalnie”. Chowasz się z używką, kłamiesz bliskim, zmieniasz temat, gdy pytają.

 Zaniedbujesz ważne sprawy

Praca, rodzina, pasje – wszystko powoli schodzi na dalszy plan. Liczy się tylko to, by znowu „sięgnąć”. Zdarzają się kłótnie, spóźnienia, niewywiązywanie się z obowiązków.

 Objawy fizyczne lub psychiczne przy odstawieniu

Pojawiają się lęki, rozdrażnienie, drżenie rąk, bezsenność, napady głodu. Bez „tego” nie da się funkcjonować. Nawet jeśli próbujesz – szybko wracasz do starych nawyków.

 Masz wyrzuty sumienia

Po wszystkim czujesz wstyd, smutek, irytację. Obiecujesz sobie, że to ostatni raz. Ale wiesz, że to nieprawda. I w głębi duszy czujesz, że coś jest nie tak.


„Przecież inni mają gorzej…”

To bardzo częsta pułapka myślenia. Porównujemy się z innymi – z osobami, które „piją więcej”, „ćpają mocniej”, „mają większy dług przez hazard”. Tylko że uzależnienie to nie wyścig, kto sięgnął dna głębiej. To osobista historia, w której każda szkoda – nawet niewielka – jest sygnałem alarmowym.


A jeśli nie jestem pewien?

To bardzo ważne: jeśli zadajesz sobie pytanie, czy masz problem – to znak, że warto się przyjrzeć temu bliżej.

Nie musisz czekać na dramatyczne skutki. Nie musisz tracić pracy, zdrowia czy relacji. Możesz zatrzymać się teraz, w tym miejscu. I sprawdzić, czy warto coś zmienić.

Rozmowa z terapeutą, grupy wsparcia, kontakt z ośrodkiem – to nie wyrok. To początek czegoś nowego. Czegoś, co może być lepsze.


Gdzie szukać pomocy?

W Polsce dostępne są zarówno ośrodki prywatne, jak i placówki działające w ramach NFZ. Jeśli czujesz, że coś Cię przerasta – nie musisz być z tym sam. Możesz skonsultować się anonimowo, bez ocen i bez zobowiązań.


Uzależnienie nie jest słabością. Jest chorobą. A choroby się leczy.

Zrób pierwszy krok.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *