Do maja 2013 w Stanach Zjednoczonych obowiązywała klasyfikacja DSM-IV-TR, w której wyróżniono dwie osobne kategorie diagnostycznej opisujące nieprawidłowy wzorzec picia alkoholu. Były to: „uzależnienie od alkoholu” oraz „nadużywanie alkoholu”. U podstaw takiego rozróżnienia leżała koncepcja uzależnienia od alkoholu, jako zespołu objawów, które związane są przede wszystkim z piciem alkoholu, natomiast nadużywanie oznaczało społeczne i interpersonalne konsekwencje picia. Obie kategorie były ze sobą powiązane, natomiast hierarchicznie uzależnienie od alkoholu było usytuowane znacznie wyżej – konieczne do rozpoznania nadużywania było niespełnienie kryteriów uzależnienia. Rozpoznanie nadużywania wg tej klasyfikacji było mniej wiarygodne klinicznie, czego dowodzi fakt, że wystarczyło spełnić tylko i wyłącznie jedno kryterium by zostać zdiagnozowanym jako osoba nadużywająca alkoholu. Kłóci się to także z faktem jakoby nadużywanie alkoholu było zespołem objawów. Oprócz tego koncepcja DSM-IV spotkała się z krytyką ze względu na tzw. diagnostyczne sieroty, czyli osoby u których stwierdzono dwa objawy uzależnienia ale żadnego objawu nadużywania, co nie pozwalało zakwalifikować tychże osób do żadnych oddziaływań terapeutycznych.
W odpowiedzi na powyższą krytykę, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wydało klasyfikację DSM-V, w której kategorie z DSM-IV-TR, zastąpiono nową, jedną kategorią diagnostyczną – „zaburzenia spowodowane używaniem alkoholu” która zawiera w sobie zarówno „nadużywanie alkoholu”, jak i „uzależnienie od alkoholu”. Liczy ona 11 kryteriów. 3 z nich to kryteria zaczerpnięte z „nadużywania alkoholu” wg DSM-IV, 7 zaś to kryteria „uzależnienia od alkoholu”. Usunięto kryterium związane z problemami prawnymi dotyczącymi picia alkoholu, dodano natomiast (i poniekąd jest to ukłon w stronę klasyfikacji ICD-10) głód alkoholu. Dokonano również rozdziału na stopnie ciężkości zaburzenia, w zależności od liczby spełnionych kryteriów. Są to: łagodne AUD (2-3 kryteria), umiarkowane AUD (4-5 kryteriów), ciężkie AUD (powyżej 6 kryteriów). Postuluje to odejście od zerojedynkowego rozumienia uzależnienia od alkoholu i ma wprowadzić dodatkowo element dynamiki przebiegu zaburzenia, którą odzwierciedla fakt różnego nasilenia objawów w czasie – od remisji do zaostrzenia.
Jakie są konsekwencje ewolucji systemu klasyfikacyjnego? Jeśli chodzi o zwiększenie ilości osób, które kwalifikują się do danej kategorii diagnostycznej a w konsekwencji do uzyskania pomocy – w tym terapii uzależnień, nie stwierdzono znacznego wzrostu. Badania mówią, że to wzrost zaledwie jednoprocentowy. Sprawą otwartą wciąż pozostaje kwestia zaplanowania odpowiednich działań terapeutycznych dostosowanych do osób, które kwalifikowane są do łagodniejszych form „zaburzenia spowodowanego nadużywaniem alkoholu”. Uwidaczniają się one w ostatnich trendach terapeutycznych, które kładą nacisk na farmakoterapię i redukcję szkód, przez wiele osób rozumianą jako nauka picia kontrolowanego, co kłóci się z tradycyjnie pojmowaną terapią uzależnień.
Czy Europa podąży w podobnym kierunku, zobaczymy już wkrótce, po wejściu w życie klasyfikacji ICD-11. Specjaliści twierdzą, że istotą zmian, w przypadku tej drugiej jest maksymalna korespondencja z DSM-V, czyli ujednolicenie i zbliżenie obu klasyfikacji by umożliwić lepszą komunikację między badaczami i swobodne powtarzanie badań nad zaburzeniami, w tym nad uzależnieniem od alkoholu, hazardu patologicznego, uzależnienia od leków itd.